Jak się okazuje, z możliwości, jakie daje nam piekarnik nie musimy
wcale rezygnować podczas dłuższych biwaków. Wzorując się na praktycznej
mądrości przodków możemy podobne urządzenie skonstruować sobie w terenie. Może
nie będzie miało termoobiegu i elektronicznej regulacji temperatury, ale
potrawy z niego będą nie mniej smaczne, niż ze „zwykłego” piekarnika.
Piec ziemny zbudowałem razem z
młodzieżą na niedawnym obozie survivalowym w Niepołcku na życzenie
kucharza (Domicjana). Metodę konstrukcji zaczerpnąłem z „Podręcznika przetrwania dla sił
specjalnych” Chrisa McNaiba. Wykonanie pieca jest dość szybkie i – jeśli tylko
dysponujemy odpowiednimi narzędziami – nie powinno zająć dłużej niż 1-1,5
godziny. Poszczególne etapy pracy zilustrowałem rysunkami.
Co jest potrzebne?
Potrzebujemy czegoś do kopania.
Od biedy, wystarczy saperka, ale lepszy będzie szpadel. Musimy też mieć coś, co
posłuży jako komora piekarnika. Wykorzystaliśmy wiadro (bo akurat mieliśmy je
pod ręką), ale można użyć czegoś innego: na przykład, dużych płaskich kamieni,
czy nawet cegieł. Ważne jest, by komora pieca była na tyle przestronna, by
umożliwiała nam przygotowywanie tych potraw, które chcemy.
Etap 1: przygotowanie paleniska
Na początek kopiemy wąski rowek o
głębokości około 30-40 centymetrów. Będzie on paleniskiem, w którym zapłonie
płomień ogrzewający piec.
Szerokość paleniska zależy od
tego, jak szeroka będzie komora naszego piekarnika. Podobnie jest z jego
długością. W naszym przypadku – jak napisałem, za komorę służyło wiadro –
palenisko miało jakieś 25-30 centymetrów szerokości. Wnętrze możemy wyłożyć
kamieniami, by palenisko miało izolację od ziemi (to ważne szczególnie wtedy,
gdy budujemy piec w wilgotnej ziemi).
Etap 2: montaż komory pieca i początek budowy komina
„Montaż” brzmi może nieco zbyt technicznie.
Sprawa jest prosta: wiadro kładziemy bokiem nad paleniskiem, które musi mieć
taką szerokość, by pojemnik nie zsunął się nam na dół. Tuż za pojemnikiem
wbijamy prosty drąg o średnicy 5-10 centymetrów. To wzornik komina (długość
drąga: w zależności od rozmiarów pieca).
Z wiadra powinniśmy usunąć
rączkę. Jeśli „uszy” ją przytrzymujące wystają ponad obręcz wiadra, to
powinniśmy je zagiąć ku dołowi. W innym przypadku nie będzie możliwe szczelne
domknięcie komory piekarnika podczas pieczenia. To ważne, by o tym pamiętać, bo
jeśli tego nie zrobimy, to cała nasza praca może pójść na marne.
Etap 3: usypanie kopca
Wiadro i drąg zasypujemy ziemią.
Musimy uważać, by nie zasypać przy tym paleniska. Dobrze, jeśli ziemia, która
przysypujemy konstrukcję będzie gliniasta – dzięki temu nie będzie się
nadmiernie osuwała.
Etap 4: ukończenie komina
Na ostatnim etapie pracy musimy
delikatnie wyciągnąć drąg z kopca. Róbmy to delikatnie i powoli, by tunel
komina nie osunął się i nie zniweczyło to naszej pracy. Jeśli komin się zawali,
to będziemy musieli sypać piec od początku…
Pieczemy!
W zasadzie piec jest już gotowy.
Możemy go jeszcze przepalić, czyli palić w palenisku dłuższy czas ogień. To
utwardzi ziemię i nada całej konstrukcji większą spoistość. Przygotowując
potrawy nie zapomnijmy o tym, by zamknąć czymś piekarnik, np. dużą pokrywką od
garnka lub wiadra.
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziś raczej ciężko jest spotkać takie rozwiązania, ale w sumie sama zasada działania pieca pozostała niezmieniona. Osobiście jestem zadowolona z węgla od https://sobianek.pl/ gdyż ja właśnie u siebie takim cały czas palę.
OdpowiedzUsuńFaktycznie taki piec to w pełni działająca instalacje grzewcza. Ja mimo wszystko i tak jestem zwolennikiem ogrzewania gazowego. W sumie jak widziałem ofertę https://zdziczenie.blogspot.com/2012/08/piec-ziemny.html
OdpowiedzUsuńto muszę przyznać, że mnie właśnie takie kwestie najbardziej interesują.
Kiedyś ja również widziałam taką sytuację i muszę przyznać, że jak najbardziej jest to fajne rozwiązanie. Sama osobiście wzywam do mnie do domu kominiarza https://kominiarz.warszawa.pl/ który regularnie robi mi przeglądy kominowe.
OdpowiedzUsuńPiece rurowe to specjalistyczne urządzenia wykorzystywane w laboratoriach do precyzyjnego podgrzewania próbek w kontrolowanej atmosferze. Dzięki konstrukcji umożliwiającej równomierne rozprowadzanie ciepła wzdłuż rury grzewczej, idealnie nadają się do procesów chemicznych i fizycznych wymagających wysokiej temperatury.
OdpowiedzUsuń